„Potrafią w każdej chwili w razie potrzeby za pomocą pożywienia i pewnych specjalnych zabiegów przemienić każdą larwę czy poczwarkę w owad doskonały, sprawić, że jej wyrastają oczy i skrzydła (…) podobnie jak z pierwszego lepszego jaja wywieść robotnika, żołnierza, króla lub królowę. W tym celu dla zyskania na czasie mają zawsze w rezerwie pewną liczbę osobników, gotowych do przebycia owej transformacji.”
M. Maeterlinck, „Życie termitów”[…] kto oddaje się maskom we władanie […]
Realizacja podejmuje próbę dekonstrukcji reżimów społecznych determinowanych za pośrednictwem ubioru. W stroju ogniskują się rygory konwencji i norm, role społeczne, za jego pośrednictwem kalkulowana jest płeć, hierarchizacja, formaty społecznego spektaklu. To manipulacja sferą symboliczną, system matryc który staje się dialektem.
Faktyczna przemocowość każdego języka, a zatem i ubioru, kryje się w mikrogestach. Nie przez przypadek strukturaliści analizowali centymetrowe przesunięcia w krojach. Wg Gombrowicza nawet najdrobniejszy, przypadkowy gest, z początku niewyrazisty, mglisty, chce stać się określony do końca, zamknięty, dopełniony. Jak pisał w latach 30. XX w.: „nie są to wcale powierzchowne przeobrażenia, gdyż forma przenika nas aż do głębi, wystarczy abyśmy zmienili ton głosu, a już pewne treści w nas nie będą mogły być wypowiedziane, nawet pomyślane, nawet odczute”. Jesteśmy przeniknięci “przez formę aż do rdzenia”. „[…] to nie my mówimy słowa, lecz słowa nas mówią”.
A przecież “władza formy” może pociągać za sobą wielkie ruchy masowe, przesunięcia warstw społecznych prowadzące do zmiany “kształtu” człowieka – zmiany języka, obyczaju, światopoglądów. To formowanie (się) u‑strojów.
Już język stereotypowy zatruwa świadomość; Klemperer mówi o oddziaływaniu „zatrutego”, monstrualnie ubogiego, martwego języka państwa totalitarnego, władzy stereotypu, sztywnej, zastygłej milion razy powtarzanej formy językowej.
„Gorset” poddaje analizie zarówno scenariusze mody uznane za najbardziej konwencjonalne a przez to najczęściej bezwiednie akceptowane, jak i te antysystemowe, a zatem pozornie neutralne. „Gorset” to antropologia powierzchni.
Łukasz Trzciński
Łukasz Trzciński (ur. 1975 r.) - wychodząc z pozycji dokumentalisty w miarę wieloletniej pracy z zaangażowanym obrazem fotograficznym, odrzucił własną praktykę fotograficzną na rzecz analitycznej pracy z medium, które staje się w jego pracy punktem wyjścia do szerszej refleksji wokół przemian politycznych, ekonomicznych i kulturowych. Istotnym obszarem jego działań stała się też gra z pozycją autorstwa, włączanie cudzych strategii pracy z obrazem, w tym percepcji odbiorcy, jako elementu własnej praktyki artystycznej. Obraz staje się dla Trzcińskiego uniwersalnym terytorium badawczym, kulturowo-społecznym uwikłaniem stereotypizacji wyobrażenia i uwarunkowań percepcji. Ostatnio szczególną uwagę poświęca strategiom zarzśdzania pamięcią poprzez obraz jak i pracy z pamięcią sztuki.
kronika.org.pl | fb.com/CSWkronika
Rynek 26, Bytom