Karolina Żyniewicz Ad Mortem Defaecatam – Unnecessary Life

„Jednostka jest niczym, posiada jeno byt względny, jest faktem obojętnym, jest jakby uskrzydlonym organem gatunku. Całe życie jednostki jest tam ofiarą zupełną, składaną ciągle owej zbiorowej istocie wieczystej, której część stanowi.”

M. Maeterlinck, „Życie pszczół”
Karolina Żyniewicz, Ad Mortem Defaecatam – Unnecessary Life, 2020, kolekcja / współpraca: Jakub Piątkowski (Instytutu Genetyki i Biotechnologii, Wydział Biologii UW), Urszula Mikoś oraz Waldemar Żyła (Muzeum Górnośląskie w Bytomiu)

Koncepcja wystawy wydaje się być bardzo antropocentryczna, co przeczy nieco założeniom współczesnej humanistyki i sztuki. Nie ulega jednak wątpliwości, iż wykroczenie poza tę perspektywę jest dużym wyzwaniem. Wciąż wpadamy w stare schematy i pułapkę ludzkiego ego.

Od kilku lat funkcjonuję w przestrzeni profesjonalnych laboratoriów biologicznych, zatem w świecie post-natury pełnym nieludzkich aktorów (pochodzenia ludzkiego lub nie). Kwestia relacji z nim jest jednym z głównych punktów mojego zainteresowania (artystycznego i badawczego). Pomysł projektu Ad Mortem Defaecatam – Unnecessary Life wziął się właściwie z anegdoty. Mój partner w projektach, biotechnolog dr Jakub Piątkowski wspomniał niedawno, że każde laboratorium ma lodówki pełne niepotrzebnych szczepów bakterii czy drożdży, które ktoś „stworzył”, ale ich nie „użył”, a że rzadko ktoś robi w lodówkach generalny porządek, zalegają całymi latami. Kiedy zapytałam, co się dzieje z tym unnecessary life, powiedział żartując: a zalegają ad mortem defaecatam (co znaczy w najprostszym rozumieniu: do u… śmierci). Poza tym, że od razu zobaczyłam w tym tytuł projektu, pomyślałam o tych próbkach jako o junk life (od junk DNA1), czyli o czymś co zalega, nie jest śmieciem, choć może się nim stać, może zostać kiedyś użyte. Przyszło mi do głowy, żeby wszystkim tym zawieszonym w laboratoryjnej próżni bytom liminalnym2 dać szansę życia choćby przez chwilę, nie bycia użytym, życia dla samego życia. Mogłabym przecież je rozmrozić i hodować, przynajmniej przez jakiś czas, dokumentując to życie i zbierając jego fizyczne dowody. Laboratoryjna rzeczywistość stanowi sieć relacji pomiędzy ludzkimi i nieludzkimi aktorami. To myślenie stało się podstawą, zaproponowanej przez Bruno Latoura, teorii ANT (Actor Network Theory3). W jej myśl tworzenie wiedzy oraz rzeczywistości społecznej opiera się o współistnienie i współaktywność różnych aktantów. Aktant to aktor w akcji, wywołujący akcję innych aktorów. Przyjęty skrót: ANT w tłumaczeniu na język angielski oznacza mrówkę, co w ciekawy sposób odnosi się do owadzich systemów społecznych. Owady można zastępować innymi aktorami post-naturalnego spektaklu. Trzeba ich tylko dostrzec. Prawdziwe ich dostrzeżenie wydaje się być pierwszym krokiem ku odstąpieniu od dominacji ludzkiego „ja”. Jak sugeruje Donna Haraway, to „ja” należy zastąpić przez „my”4.

Zbiory przyrodnicze Muzeum Górnośląskiego, głównie entomologiczne (być może również botaniczne), stanowią punkt wyjścia dla projektu. Owady zamknięte w gablotach, których życie zostało niejako zatrzymane, zachowane przed rozkładem, zostaną zestawione z organizmami laboratoryjnymi, które również niejako poddane zostały takiemu procesowi, najczęściej przez mrożenie. Zbiory przyrodnicze służą zachowaniu pamięci o istnieniu konkretnych gatunków. Czemu nie zrobić tego samego z organizmami laboratoryjnymi? Poddane genetycznym modyfikacjom stanowią one niejako nowe gatunki. Muzealne gabloty oraz szalki petriego mają dość podobną estetykę. Szalki z drożdżami, bakteriami - wyhodowanymi, ale nie użytymi w eksperymentach - zalegają czasem miesiącami w laboratoryjnej chłodni, podobnie jak zbiory przyrodnicze w muzeum. Różnica polega na tym, że szalek zwykle nie ogląda nikt poza pracownikami laboratorium. Warto zatem pozwolić im zaistnieć.

Karolina Żyniewicz

[1] Bardini T (2011) Junkware. University of Minnesota Press, Minneapolis, London.
[2] Squier S M (2004) Liminal Lives: Imagining the Human at the Frontiers of Biomedicine. Duke University Press, Durham.
[3] Latour B (2005) Reassembling the Social – An Introduction to Actor-Network-Theory. Oxford University Press, Oxford.
[4] Haraway D (2008) When Species Meet. University of Minnesota Press, Minneapolis.

Karolina Żyniewicz (ur. 1984) – artystka i badaczka, byt liminalny (karolinazyniewicz.com), absolwentka Wydziału Sztuk Wizualnych Akademii Sztuk Pięknych im. Wł. Strzemińskiego w Łodzi, doktorantka w programie Nature – Culture na wydziale Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego. Realizując projekty artystyczne w laboratoriach biologicznych prowadzi jednocześnie obserwacje etnograficzne, które stanowią bazę dla jej rozważań o roli nie-ludzkich aktorów w tworzeniu współczesnej kultury. W swojej pracy podkreśla epistemiczny i dydaktyczny wymiar sztuki. W latach 2016-2018 współpracowała z działami edukacji Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie i Narodowej Galerii Sztuki Zachęta, zebrane doświadczenia wykorzystuje we własnej liminalnej praktyce.

CSW Kronika

kronika.org.pl | fb.com/CSWkronika
Rynek 26, Bytom

Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego